środa, 30 marca 2011

Dość o Juve - przemyślenia

Dawno tutaj nie pisałem, ponieważ nie wiedziałem o czym...
Tak to czasem bywa, że trzeba przystanąć. Nawet, jeżeli chodzi o coś w czym czuje się najlepiej. Tak jest teraz. Na dzień dzisiejszy nie mam pojęcia o czym pisać. Bo po co? Mam dość narzekania na mój klub, bo przecież nie o to chodzi w kibicowaniu. Denerwują mnie też bezpodstawne zarzuty, pod adresem Juventusu od fanów innych drużyn. Teksty typu "Juventus to cioty, przegrali z Lechem" "Sprzedawczyki, co oni robią w Serie A!" już mnie do reszty znudziły. Co chwila słyszę te samą śpiewkę od osób które nie wiedzą, w jakiej sytuacji jest Juventus! Nie dziwota, że mam dość pisania o tej całej włoskiej lidze! I tutaj nasuwa się pytanie: Czy na prawdę nadaje się na funkcję, która od jakiegoś czasu mi się wymarzyła? Słyszałem już miliony odpowiedzi i nie potrafię się w tym gąszczu słów odnaleźć! Heh, zrobiłem z tego wpisu coś na kształt "żalu" ale chrzanić to, za długo to w sobie tłumiłem. Wracając do sedna sprawy. Owszem, lubię oglądać mecze i nawet pisać o tym. Tylko co będzie, jeśli będę musiał się zmierzyć ze "zwykłym dziennikarstwem?". To pytanie zostawię bez odpowiedzi.
Już niedługo trudny potyczka z AS Romą. Miejmy nadzieje, że po tym widowisku, powróci moja chęć do pisania i pewność siebie...

poniedziałek, 21 marca 2011

Del Piero daje zwycięstwo Juventusowi!

Po kolejnym rozczarowującym meczu w Serie A z Lecce(2:2) nadszedł czas na odrodzenie! Juventus Turyn wygrał z przedostatnią w tabeli Brescią 2:1. Trzeba zauważyć, że pozycja Bianconerich nie uległa zmianie i na pierwszy rzut oka nie ma się z czego cieszyć. Ja jednak mam powody do zadowolenia, gdyż Juve w końcu zdobyło trzy pkt po kilku kolejkach remisów i porażek. 
Juventus pokazał wyraźnie lepszy futbol na tym widowisku i prowadzenie wyniku przez dłuższy okres czasu było zasłużone. Niestety, obrona znów miała dziury, przez co Eder(Brescia) zdołał strzelić bramkę wyrównującą pod koniec pierwszej części gry. W drugiej połowie Stara Dama szukała gola na zwycięstwo, lecz dobre okazje marnowali po kolei: Milos Krasic i Alberto Aquilani.
Na szczęście, sytuacje Zebr poprawił legendarny Alex Del Piero w 68 minucie, który po indywidualnej akcji oddał celny strzał na bramkę beniaminków włoskiej ekstraklasy i podwyższył wynik na 2:1. Opoka Juve zaliczyła tym samym piąte trafienie w sezonie, pierwsze po ośmiu meczach bez gola.

niedziela, 20 marca 2011

Kontuzja Iaquinty


W tym sezonie los nie szczędzi Turyńczyków! Przez ten klub przewija się niepokojąca fala kontuzji i urazów.
Pod koniec 2010 roku odpadł na cały sezon bramkostrzelny napastnik Fabio Quagliarella. Od tego czasu, przerwę z rozgrywkach Serie A zapewnili sobie tacy piłkarze jak: Aquilani, Pepe, Amauri, Iaquinta.
Ten ostatni, podczas czwartkowego treningu "doprawił się na dobre", nadrywając mięsień w lewym udzie i podobnie jak wspomniany Quagliarella, nie wejdzie na murawę włoskich boisk przed letnim Mercato.
Vincenco Iaquinta w obecnych rozgrywkach zagrał w 19 meczach i strzelił 4 gole. Tak, to bardzo marny rezultat. Od dłuższego czasu ten zawodnik nie pokazuje się w zbyt dobrym świetle, lecz cały czas wierzyłem na jego powrót do świetnej formy. A teraz... moja wiara została pogrzebana.

czwartek, 10 marca 2011

Hymn

Każdy klub posiada swój hymn, więc Juventus nie mógłby być wyjątkiem. 


         
               Juve, Storia di un grande amore


Simili a degli eroiPodobnie do bohaterów
abbiamo il cuore a striscemamy serce zadrapane
Portaci dove vuoiNiesione tam, gdzie chcesz
verso le tue conquistew stronę Twoich osiągnięć
Dove tu arriveraiTam, gdzie przybędziesz
sarà la storia di tutti noibędzie historia Nas wszystkich
Solo chi corre puòTylko ten, kto biega może
fare di te la squadra che seiczynić Cię drużyną, którą jesteś.

Juve, storia di un grande amoreJuve, historia wielkiej miłości
bianco che abbraccia il nerobiel, która obejmuje czerń,
coro che si alza davvero per techór, który wznosi się naprawdę dla Ciebie.

Portaci dove vuoiNiesieni tam, gdzie chcesz
siamo una curva in festajesteśmy świętującą trybuną,
come un abbraccio noiktóra obejmuje nas
e ancora non ci bastai jeszcze nie wystarczy.
Ogni pagina nuova saiKażda nowa strona niech
sarà ancora la storia di tutti noibędzie historią Nas wszystkich
Solo chi corre puòTylko ten, kto biega może
fare di te quello che seiczynić Cię tym, kim jesteś.

Juve, storia di un grande amoreJuve, historia wielkiej miłości
bianco che abbraccia il nerobiel, która obejmuje czerń
coro che si alza davvero solo per techór, który wznosi się naprawdę dla Ciebie.
È la juve storia di quel che saròJest Juve historią tą, która będzie
quando fischia l'iniziokiedy zabrzmi początek
l'inizio è quel sogno che seipoczątek jest tym marzeniem, którym jesteś.

Juve, storia di un grande amoreJuve, historia wielkiej miłości
bianco che abbraccia il nerobiel, która obejmuje czerń,
coro che si alza davverochór, który wznosi się naprawdę
Juve per sempre saràJuve na zawsze będzie.

Juve... Juve per sempre saràJuve na zawsze będzie.
Juve... Juve per sempre saràJuve na zawsze będzie.







Wątek Del Neriego

W sprawie Del Neriego nic się nie zmieniło. Jak przewidywałem, Juventus odniósł trzecią porażkę w Serie A. Tym razem katem włoskiego klubu był AC Milan, który wygrał 1 : 0. Zarząd milczy i dalej pozwala rujnować tę drużynę byłemu trenerowi Sampdorii. Oto jego wypowiedzi po przegranym meczu:


- Dziś pokazaliśmy nasz charakter. Chłopacy dali z siebie wszystko, co mieli do zaoferowania, ale przeciwko Milanowi nawet stwarzanie okazji bramkowych nie jest sztuką łatwą.
- To dla nas trudny okres, musimy zakasać rękawy i brnąć naprzód. Jak? Licząc na wyleczenie kontuzjowanych piłkarzy takich jak Aquilani czy Pepe i znajdując odpowiednie nastawienie, ponieważ w ataku musimy stwarzać zdecydowanie więcej zagrożenia.
- W obronie, w porównaniu do spotkań z Lecce i Bologną, było widać pewien postęp. W pewnym momencie byliśmy na tym samym poziomie co Milan, który aktualnie ma więcej jakości w swoim składzie i przede wszystkim większą liczbę zawodników dostępnych na wszystkich pozycjach. 

- Czwarte miejsce na koniec sezonu? Będzie ciężko, ale wierzymy, że możemy tego dokonać, jeśli wyzdrowieją pewni zawodnicy. 

Heh, czy ten Pan na prawdę nie zauważył, że już nie pierwszy raz można było zobaczyć postęp w grze Bianconeri? Tylko cóż, z tego jeśli kolejne mecze były poniżej oczekiwań. Najgorsze jest to, że Del Neri ciągle ma nadzieje na wszystko a jego wypowiedzi się w dużym stopniu powtarzają.
Kontuzjowani zawodnicy mają być zbawieniem? Szkoda tylko, że trener Juve nie wziął pod uwagi faktu, że Ci zawodnicy po takiej absencji mogą stracić rytm meczowy i zanim odzyskają formę, może minąć na prawdę dużo czasu. "Gigi" od początku tego sezonu gdyba nad tym co było źle i nad czym trzeba popracować, lecz rezultatów nie widać. Podsumowując, to kolejny stek bzdur!


To tyle z aktualności.

sobota, 5 marca 2011

Del Neri, ach Del Neri...


Były szkoleniowiec Sampdorii i obecny Juventusu, miał być dla tego klubu zbawieniem. Jego zadanie było następujące: wyciągnąć drużynę z kryzysu i przywrócić jej dawny blask. Niestety Bianconeri znajdują się na tym samym poziomie w piłce nożnej, co w poprzednim sezonie. Niestety...
Od początku wierzyłem w tego trenera. Miałem do niego zaufanie. Dopiero po meczu z Lecce(przegrana 2:0) otworzyły mi się oczy. Teraz jestem zdania, że nie ma sensu trzymać go dalej w Turynie. Podobnie myślą inni kibice Juve, lecz zarząd jest nieugięty. Darzy Del Neriego nieograniczonym zaufaniem. A szkoda... bo już dawno można było się go pozbyć.
Ostatnio pojawiły się spekulacje, jakoby Gigi Del Neri miał odejść z Juventusu Turyn, gdyby owa drużyna przegrała mecz z Milanem. Spotkanie już za parę godzin.
"To jest twoja chwila prawdy Panie Del Neri!" Pokaż na co cię stać, a po porażce usuń się w cień i zostaw ten biedny klub w spokoju...